W nowym numerze gazetki parafialnej przy parafii św. Marcina w Przysietnicy ukazał sie artykuł Być Polakiem, być patriotą…”, autorstwa Zofii Dąbrowskiej.
W trosce o patriotyczne wychowanie dzieci i młodzieży, o oddawanie należnego szacunku temu co narodowe, polskie, nasze niech w listopadowej zadumie towarzyszy nam refleksja nad Świętem Niepodległości. Powróćmy do wartości , które warto wyjąć ze skarbnicy narodowych świętości.
BYĆ POLAKIEM, BYĆ PATRIOTĄ…
Słowo ojczyzna zamyka w sobie więź z ziemią ojców, z ojcowizną, z tym co nasze, narodowe, polskie. Przed oczyma wyobraźni jawią się minione wieki i zapisują się kolejne pokolenia.” „Ta ziemia od innych droższa”, jak wyznał poeta, bo jej pejzaż kulturowy tworzyli nasi przodkowie. To oni łączyli pracę z wiarą, to dla nich ojczyzna była na wyciągnięcie ręki.:
„Ojczyzna to kraj dzieciństwa
miejsce urodzenia
to jest ta mała najbliższa
ojczyzna (…)
na początku ojczyzna
jest blisko
na wyciągnięcie ręki
dopiero później rośnie
krwawi
boli”
(Tadeusz Różewicz ”Ojczyzna”)
„Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek”, jak pisał Cyprian Kamil Norwid. W XIV oraz XV wieku przykładami szlachetnej postawy patriotycznej w Polsce byli rycerze. Swój patriotyzm okazywali poprzez szanowanie tradycji, pomoc innym oraz służenie swojej ojczyźnie i walkę za nią aż do śmierci. Z postawy takiej zasłynął Zawisza Czarny, który wyróżniał się swoim męstwem, wytrwałością oraz poświęceniem dla kraju.
Przykładem niezłomnego patrioty, zatroskanego o Rzeczpospolitą był w okresie renesansu ksiądz Piotr Skarga. W słynnych „Kazaniach sejmowych” opisał sześć chorób, które rujnują ojczyznę i prowadzą do jej upadku. Wymienił min: nieżyczliwość ludzką, kłótnie i niezgody, herezję i niereligijność, osłabienie władzy królewskiej, niesprawiedliwe prawo i grzechy oraz złości jawne. Kaznodzieja zanosił żarliwą modlitwę do Boga: „Wszechmogący, Wieczny Boże, spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom i najmilszej matce, Ojczyźnie naszej, byśmy jej i ludowi Twemu, swoich pożytków zapomniawszy, mogli służyć uczciwie.”
Motyw ojczyzny w literaturze jest ściśle związany z odniesieniem do wolności. Polacy są bowiem narodem, który niejednokrotnie stawał w obronie swojej narodowej tożsamości. Ileż wydarzeń, ileż bitew i powstań! Wojsko polskie pod Grunwaldem śpiewało słynną „Bogurodzicę” i zwycięstwo nie przyszło znikąd. Do historii przeszła też słynna obrona Jasnej Góry przed Szwedami w XVII wieku. Gdy mężczyźni wyruszali na wojnę, matki i żony błogosławiły ich, a na szyi wieszały medalik. W czasie niewoli narodowej, gdy zdawać się mogło, że wszystko stracone, o wolność walczyli bohaterowie powstań. Krew minionych pokoleń woła o szacunek dla tego co narodowe, a ofiara ich życia to cena naszej wolności.
O tym nie możemy zapomnieć. Bezimienne mogiły, przydrożne krzyże to niemi świadkowie tamtych wydarzeń.
Słowo ojczyzna jak u Jana Kasprowicza(„Zawsze na moich wargach”) zawsze jednak z modlitwą na ustach, w poszanowaniu narodowych świętości powracało i stawało się droższe od innych. Z ufnością i zaufaniem Polacy zwracali się w trudnych chwilach do swej Matki o wstawiennictwo u Syna. Juliusz Słowacki tak pisał:
„Bogarodzico, Dziewico!
Słuchaj nas, Matko Boża,
To ojców naszych śpiew.
Wolności błyszczy zorza,
Wolności bije dzwon,
Wolności rośnie krzew.
Bogarodzico!
Wolnego ludu śpiew
Zanieś przed Boga tron.”
Ojczyzna nasza, skreślona z map świata, poniewierana przez zaborców, żyła w sercach Polaków. O polskość troszczyły się bowiem rodziny, po polsku śpiewano pieśni w kościołach i z determinacją, po kryjomu czytano literaturę wieszczów narodowych w ojczystym języku. Rodzice i nauczyciele pielęgnowali polskość.
I nadeszło tchnienie wolności. Dzień 11 listopada 1918 roku stał się przełomowym momentem w dziejach Europy, ale przede wszystkim w dziejach Polski. Po 123 latach niewoli narodowej i powstańczych zrywów wolnościowych Polska odzyskała swą niepodległość. 10 listopada 1918 roku do kraju powrócił Józef Piłsudski internowany przez Niemców w Magdeburgu. 11 listopada Rada Regencyjna przekazała mu naczelne dowództwo polskich sił zbrojnych. W Warszawie rozpoczęło się, trwające już w innych miastach, rozbrajanie wojsk okupacyjnych. Duch narodowy znów ożył, a kraj trzeba było odbudowywać. Rozdzwoniły się dzwony w kościołach, ugięły się kolana przed Najświętszym Sakramentem, gdy w 1920 roku Bolszewicy szli na Warszawę. „Święty Andrzeju Bobolo, ratuj ojczyznę naszą”– wołał lud stolicy. Wiara czyniła cuda, orędownictwo świętych patronów stawało się nieocenione. Wolność zapukała do naszych drzwi, ale w 1939 roku znów ją utraciliśmy. Pod osłoną nocy walczyli o nią żołnierze i partyzanci, oddawali życie niewinni ludzie, mordowani przez Niemców i Rosjan w obozach i łagrach w wielu miejscach w kraju i za granicą.
Patriotyzm to indywidualna i społeczna postawa, oznaczająca przywiązanie i miłość do własnej ojczyzny, do jej kultury, tradycji, historii, języka. Niech przy okazji Święta Niepodległości towarzyszy nam refleksja nad współczesnym patriotyzmem. To dobrze, że wywieszamy biało- czerwone flagi z okazji świąt narodowych, to szlachetnie, że nasze dzieci znają „Rotę” Marii Konopnickiej, że świecą lampiony przy mogiłach żołnierzy i powstańców na cmentarzu. Pod skrzydłami aniołów śpią ci, którzy życie za Polskę oddali.
Jak dzisiaj jawi się współczesny patriotyzm? Czy potrafimy w zgodzie i wzajemnym poszanowaniu troszczyć się o wartości, które pielęgnowały wcześniejsze pokolenia? Czy łączymy rzetelną pracę z przekazywaniem wiary ojców i poczucia dumy narodowej naszym dzieciom i wnukom?
Niech te listopadowe refleksje zamkną słowa Jana Pawła II:
„Ojczyzna – kiedy myślę –
wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam,
mówi mi o tym serce,
jakby ukryta granica,
która ze mnie przebiega ku innym,
aby wszystkich ogarniać
w przeszłość dawniejszą niż każdy z nas:
z niej się wyłaniam…
gdy myślę Ojczyzna –
by zamknąć ją w sobie jak skarb.
Pytam wciąż,
jak go pomnożyć,
jak poszerzyć tę przestrzeń,
którą wypełnia”
Zofia Dąbrowska
POAK w Przysietnicy