30 marca 2019 r. do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, w sanockiej parafii franciszkańskiej, licznie przybyli członkowie Akcji Katolickiej z archiprezbiteratu Sanok z odpowiedzialnym za ten rejon Panem Stanisławem Jaroszem, na Wiosenny Dzień Skupienia.
Spotkanie rozpoczął powitaniem asystent POAK, proboszcz franciszkańskiej parafii Ojciec Bartosz Pawłowski. We wstępie podkreślił, że pracował już w pięciu diecezjach, ale zauważył, że w żadnej z nich tak prężnie nie działała Akcja Katolicka jak w diecezji przemyskiej.
Mszy św., koncelebrowanej przez ks. Andrzeja Szkołę proboszcza parafii Chrystusa Króla, ks. Michała Błaszkiewicza proboszcza parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny, Ojca Michała, przewodniczył i słowo Boże wygłosił Ojciec Bartosz.
W słowach homilii apelował do nas, abyśmy odkryli w sobie to, co Bóg dostrzegł u celnika, który stanął przed Bogiem pełen skruchy. On zrozumiał swój grzech oraz to, że grzech uczynił go dalekim od Boga. Uświadomił sobie także, że sam z siebie jest nikim, potrzebuje Bożej pomocy i liczy na Jego miłosierdzie, by mógł żyć inaczej. Grzech wyzwolił w nim pokorę, skruchę i dążenie do doskonałości.
Do nas Bóg mówi, uważaj, bo nawrócenie nie jest łatwe. Przestrzeganie przykazań Bożych, udział w niedzielnej mszy świętej, modlitwa czy dobre wykonywanie obowiązków to iluzja naszej pobożności. Prawdziwe nawrócenie polega na oddaniu Bogu serca i zrozumieniu, że wszystko co mam pochodzi od Boga, a nie przypisywanie sobie, że to moja zasługa. Ojciec w homilii wskazał dwie drogi bezpieczne duchowo:
1-sza – człowiek upadł przez grzech, ale odkrył miłosierdzie Boże, które wyciągnęło go z upadku – to działanie łaski Bożej zmienia grzesznika.
2-ga – to osoby szczęśliwe ,radosne, żyje im się dobrze, nie mają problemów komplikujących czy utrudniających życie – to też Boża zasługa, Jego miłosierdzia, Bóg nas kocha i zsyła na nas łaski, których my nie dostrzegamy i nie rozumiemy, że wszystko co mamy to dzięki interwencji Boga.
Odczytujmy Jego działanie i dziękujmy za to wszystko co od Boga otrzymujemy. Następnym punktem spotkania była Droga Krzyżowa z rozważaniami „W mocy Bożego Ducha” prowadzona przez POAK z franciszkańskiej świątyni.
Po zakończeniu Drodze Krzyżowej Pan organista pieśnią o św. Zygmuncie Gorazdowskim wprowadził w klimat wspomnień o tym świętym.
Prowadząca konferencję, prezes miejscowego POAK, zapoznała z życiorysem i dziełami dobroczynnymi św. ks. Zygmunta Gorazdowskiego „Księdza Dziadów”, który urodził się w Sanoku 1 listopada 1845 r. i był ochrzczony w kościele franciszkańskim. Programem, tego oddanego biedocie lwowskiej księdza, było – „Być okiem ślepemu i nogą chromemu, być wszystkim dla wszystkich, by zbawić choć jednego”. Z jego heroicznej wiary, nadziei i miłości powinniśmy czerpać przykład oddania się, spalania dla Boga w bliźnich. Ze względu na całkowitą wierność Chrystusowi i ubogim pozostaje dla wszystkich szczególnie wiarygodnym świadkiem Bożego miłosierdzia. Uznanie przez Kościół księdza Zygmunta świętym i postawienie go jako wzoru dla wiernych pokazuje, że program życiowy „być wszystkim dla wszystkich” jest ciągle aktualny.
Świadectwem jego apostolstwa była nieustanna działalność charytatywna. Był wszędzie tam, gdzie rozlegał się krzyk ludzkiego cierpienia, na który mimo słabego zdrowia zawsze odpowiadał tworząc liczne dzieła we Lwowie i poza nim m.in.:
– Dom pracy dla lwowskich żebraków, których odciągnął od żebractwa,
– tanią kuchnię wydającą dziennie ok 600 obiadów (korzystali z niej; św. Brat Albert i bł. ks. Bronisław Markiewicz)
– założył Zgromadzenie zakonne sióstr Miłosierdzia św. Józefa (Józefitki), które z oddaniem sprawowały opiekę we wszystkich placówkach opiekuńczych, szpitalach, w domach pracy, jadłodajniach,
– zakład dla nieuleczalnie chorych, starców i rekonwalescentów,
– internat dla ubogich studentów, w którym znalazł miejsce słynny śpiewak Adam Didur,
– zakład Dzieciątka Jezus opiekujący się ubogimi czasem nieodpowiedzialnymi matkami, ich dziećmi oraz podrzutkami,
– ochronkę w Krośnie,
– otworzył szkołę Polsko-Niemiecką,
– towarzystwo kobiet pracujących dla ubogich szwaczek,
– dom dla niemowląt i wiele innych dzieł w Przemyślu, Lubaczowie, Tarnowie.
Bóg błogosławił wiernemu słudze. Ks. Gorazdowski wypowiadając się na temat towarzystw i zakładów dobroczynnych w Galicji nigdy ani jednym słowem nie wspomniał o swojej wielkiej roli prawdziwego inicjatora i założyciela.
Zadziwiał ten święty człowiek, wezwany do miłosierdzia, taktem i pokorą. Wszystko co miał przekazywał dla biedaków został w jednej sutannie, jednej parze butów, czasem podartych i poduszce do spania. Całe jego życie było nacechowane duchem ofiary – całkowitym otwarciem się na potrzeby innych zupełnym zapomnieniem o sobie mimo, że pochodził z rodziny szlacheckiej, żył w ubóstwie.
Do końca życia nie zszedł z Józefowej ścieżki. Żył i cierpiał dla milionów. Zmarł 1 stycznia 1920 r. Spoczął na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie.
Po konferencji Pan Stanisław zapoznał z bieżącymi sprawami i wydarzeniami, które będą miały miejsce w niedalekiej przyszłości ważne dla wszystkich członków Akcji Katolickiej w naszej archidiecezji. W pięknych słowach podziękował gospodarzom za przyjęcie pielgrzymów i wszystkim uczestnikom za udział w tym modlitewnym spotkaniu.
W czasie krótkiego nabożeństwa odmówiliśmy litanię do św. Zygmunta Gorazdowskiego po czym Ojciec proboszcz udzielił błogosławieństwa relikwiami świętego i przy śpiewie pieśni wielkopostnej podchodził do każdego z relikwiami do ucałowania.
Na zakończenie Ojciec podziękował za tak liczne uczestnictwo w dniu skupienia i zapraszał do częstszego odwiedzania naszej świątyni. Po zakończeniu spotkania, część uczestników, odwiedziła kaplicę św. Zygmunta, znajdującą się w naszym kościele, aby za jego wstawiennictwem wypraszać potrzebne łaski.
Z franciszkańskim zawołaniem „Pokój i dobro”
Prezes POAK Stanisława Skwarcan